Kontakt / Cennik
Wróć do bloga
Opalenizna – kiedyś i dziś…

Opalenizna – kiedyś i dziś…

W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, moda na opaleniznę w Europie zmieniała się co kilka lat. Dziś, tylko w niektórych kulturach, opalenizna świadczy o zdrowiu i ładnym wyglądzie. Zasadniczo zmienił się także pogląd na wpływ promieniowania ultrafioletowego na skórę i obecnie do słońca oraz solarium podchodzimy z większa ostrożnością niż jeszcze kilkanaście lat temu.
sun-1392914-639x502Przez całe wieki w Europie, opalenizna była synonimem niskiego statusu społecznego i ciężkiej pracy. Damy z wyższych warstw społecznych bardzo chroniły skórę przed słońcem, nosząc w upalne dni kapelusze, rękawiczki lub parasolki. Biała skóra należała do kanonów piękna i wydawało się, że niewiele jest w stanie zmienić ten fakt. Przełom dokonał się w połowie lat 40-tych ubiegłego wieku. Jedna ze znanych zachodnich projektantek wróciła z wakacji opalona, co wywołało niemałe poruszenie w świecie mody. Z czasem lekko brązowy kolor skóry stał się modny, a na popularność opalenizny wpłynęło wymyślenie stroju kąpielowego typu bikini.
Lata 50-te ubiegłego wieku to symbol bardzo nierozsądnego opalania. Kobiety niejednokrotnie używały nafty, aby przyspieszyć proces pojawiania się opalenizny. Nierzadko kończyło się to nawet poparzeniami. Z czasem rynek kosmetyczny wyczuł trend i rozpoczął się wyścig produkcji preparatów, które przyśpieszały opalanie i sprawiały, że skóra wyglądała zdrowo.
W latach 70-tych wynaleziono pierwsze łóżko opalające. Zaczęto je udoskonalać i wkrótce stało się absolutnym hitem, który powodował, że skóra wyglądała na złocista już po kilkunastu minutach opalania się. Szczyt popularności solarium w Europie to koniec lat 90-tych oraz początek tysiąclecia. Nawet dziś, oglądając zdjęcia gwiazd showbiznesu sprzed kilkunastu lat, możemy zauważyć, że ich skóra była znacznie ciemniejsza niż obecnie. Odwrót od opalenizny zaczął się kilka lat temu, kiedy zaczęto popularyzować informacje o szkodliwym wpływie słońca na skórę. W tej chwili wydaje się, że bladość powróciła do łask na dobre, a opaleniźnie przypominamy sobie jedynie na plaży.

Skutki promieniowania UVA i UVB na skórę

Słonce poprawia nasze samopoczucie, a rozsądne opalanie może nam dodać urody. Jednak przesadne korzystanie ze słońca lub solarium może mieć niekorzystny wpływ na nasza skórę. Najbardziej niebezpiecznym skutkiem nierozsądnego korzystania ze słońca może być rak skóry. Mniej drastyczne skutkiem, jednak na pewno niepokojące osoby chcące długo zachować młodość, jest fatalny wpływ promieniowania na starzenie się skóry. Promienie UVB wpływają na utratę kolagenu w skórze, natomiast promienie UVB niszczą włókna kolagenowe znajdujące się w skórze właściwej. Oba typy promieniowania zatem mają niszczycielski wpływ na nawilżenie i elastyczność skóry.

Planujesz zabieg z zakresu chirurgii plastycznej czy medycyny estetycznej?

Masz pytania, zaplanuj wizytę u naszego specjalisty

Zapraszam

Arkadiusz Kuna

Alternatywa dla słońca

deck-chair-1-1408987-1280x960 Na plaży chcemy wyglądać przede wszystkim zdrowo. Blada skóra w bikini, o ile nie jest idealnie gładka i pozbawiana wszelkich niedoskonałości, może nie wyglądać dobrze. Na szczęście, oprócz szybkiego nadrabiania opalenizny na słońcu oraz intensywnego korzystania z solarium, istnieją bezpieczniejsze formy uzyskania złocistej opalenizny. Rynek samoopalaczy i kosmetyków brązujących w ostatnich latach znacznie się zmienił. Obecnie możemy kupić preparaty, które łatwo się rozprowadzają i nie pozostawiają nieestetycznych plam. Kosmetyków brązujących najlepiej zacząć używać na kilka tygodni przed planowanym wyjściem na plażę. Dzięki temu można zaobserwować jak zmienia się odcień skóry i kontrolować intensywność. Dzięki takiemu działaniu, już po kilku aplikacjach, skóra będzie wyglądała lekko złociście,a przede wszystkim – będzie nawilżona. Opalenizna, pomimo że tego, że sztuczna na pewno będzie uzyskana w bardziej bezpieczny sposób. A na plaży możesz cieszyć się słońcem, smarując jednocześnie ciało kremem z filtrem, co spowoduje, ze delikatnie pogłębisz opaleniznę, ale nie spalisz skóry.
Autorka tekstu: Klaudia / dziennikarka, blogerka